'

Materiały źródłowe

Regulamin Związku Walki Czynnej z 1908 r. (Tekst źródłowy numer 1, grupa 1)

Regulamin Związku Walki Czynnej z 1908 r.

Źródło: Powstanie II Rzeczypospolitej. Wybór dokumentów, pod redakcją H. Janowskiej i T. Jędruszczaka, Warszawa 1984.

Celem Związku Walki Czynnej jest prowadzenie poza granicami caratu robót przygotowawczych oraz wytworzenie organizatorów i kierowników technicznych dla przyszłego powstania zbrojnego w zaborze rosyjskim. Dążąc do rewolucyjnego powstania Polski przeciw najazdowi moskiewskiemu, ZWC stwierdza, że celem zgodnym usiłowań ogółu jego członków jest Niepodległa Republika Demokratyczna.

Drogę, wiodącą do tego celu, widzi ZWC w jak najszerszym wyzwoleniu energii rewolucyjnej, tkwiącej w masach ludowych. Z dążeniami przeto niepodległościowymi, republikańskimi i demokratycznymi łączy ZWC dążenie do społecznej reformy, która by ogółowi obywateli wyzwolonego kraju zagwarantowała prawo do pracy i chleba, a zmieniając ziemię na własną narodową, zwraca ją dawnemu jej właścicielowi, milionom pracującego ludu.

Będąc sprzysiężeniem o charakterze wojskowym, wynikającym z celów i zadań organizacji, ZWC musi posiadać budowę jednolitą, zwartą i silną. Bezwzględna centralizacja władzy kierowniczej, umożliwiająca jak najbardziej celowe zespolenie prac organizacyjnych i zapobiegająca rozproszeniu energii Związku w źle sprzężonych wysiłkach, oto zasada tej budowy. We wszystkim, co do zadań sprzysiężenia należy – karność wojskowa bezwzględna, ale z rewolucyjnej świadomości płynąca – oto nieodzowny warunek urzeczywistnienia zadań ZWC, mającego dać nowej Polsce zastęp żołnierzy powstańczych.

Odezwa Komisji Tymczasowej Skonfederowanych Stronnictw Niepodległościowych z grudnia 1912 roku. (Tekst źródłowy numer 2, grupa 1)

Odezwa Komisji Tymczasowej Skonfederowanych Stronnictw Niepodległościowych z grudnia 1912 roku.

Źródło: H. Bagiński, U podstaw organizacji wojska polskiego 1908–1914. Warszawa 1935.

Wojenna groza, wisząca dzisiaj nad Polską, poruszyła i wzburzyła do głębi wszystkie instynkty i uczucia mas polskiego narodu. Brak pracy w przemyśle, drożyzna najniezbędniejszych środków do życia, zastój kredytu rujnują dziesiątki tysięcy egzystencji, zanim jeszcze padły pierwsze strzały wojenne. A z chwilą wybuchu wojny czeka nasz naród los najstraszniejszy: pchanie Polaków w armii rosyjskiej przeciwko Polakom w armiach austriackiej i niemieckiej dla mordu wzajemnego. Cała ta groza wojenna, wszystkie niezliczone cierpienia i o ary, które nas czekają, staną się naszą klęską i dalszym ciągiem niszczenia naszej przyszłości, jeżeli Polska krwawić się będzie dla cudzych tylko interesów, jeżeli nie ocknie się i nie porwie do czynu, do walki za swoje prawa, za swoją przyszłość, za wolność i niepodległość narodu. [...]

Aby umożliwić walkę czynną w Polsce, walkę zmierzającą do zbliżenia wolności i niepodległości narodu polskiego, utworzyła się organizacja, łącząca w sobie reprezentantów następujących partii polskich: Polska Partia Socjalistyczna, Narodowy Związek Robotniczy, Organizacja Niepodległościowa Ludowa, Organizacja Niepodległościowa Inteligencji w Królestwie Polskim, Polska Partia Socjalno-Demokratyczna Galicji i Śląska, Polskie Stronnictwo Postępowe w zaborze austriackim. Partie powyższe zgodziły się utworzyć ze swoich delegatów Komisję Tymczasową, która będzie wspólną ich reprezentacją na zewnątrz, obejmie pod swój wpływ i kontrolę wszystkie przygotowawcze czynności, zmierzające do wytworzenia zorganizowanej siły zbrojnej w Polsce i do zebrania środków pieniężnych, potrzebnych do jej rozwinięcia, oraz do ujednostajnienia i porozumienia się wszystkich czynników w kraju i za granicą, którym jako cel przyświeca wyzwolenie narodu polskiego w czasie wojny na ziemi polskiej.

Wszystkie w Komisji Tymczasowej złączone organizacje uważają walkę zbrojną – w razie rozpoczęcia wojny, wybuchnąć mającej przeciwko zaborczemu caratowi rosyjskiemu – jako najbliższy, jedynie możliwy cel zbrojnej organizacji ludu polskiego. Wyzwolenie Królestwa Polskiego z niewoli rosyjskiej – oto nasze zadanie w czasie wojny mocarstw przeciwko Rosji. [...]

Grudzień 1912 KTSSN

Akta Strzelca w Archiwum Państwowym w Krakowie (Tekst źródłowy numer 3, grupa 1)

Akta Strzelca w Archiwum Państwowym w Krakowie

Źródło: Centralne Archiwum Wojskowe. I.110.7.1, b.p.s.

Akta Strzelca w Archiwum Państwowym w Krakowie, w tym imienne listy członków, zawierają informacje co do pochodzenia, wykształcenia i terytorialnego rodowodu ochotników, przedstawiają rozwój ruchu strzeleckiego i jego struktur terenowych. Jak wynika z akt ewidencyjnych krakowskiego Strzelca przechowywanych w CAW, w działalności prowadzonej w 1912/1913 roku brało udział około 500 ćwiczących, dysponując 29 manlicherami i 34 werdlami oraz śladowymi ilościami mauzerów, brauningów i karabinów innych systemów. Lepiej było z elementami umundurowania. Prawie każdy dysponował strzelecką czapką, co drugi strzelec posiadał pozostałe elementy umundurowania i ładownice. Na początku działalności o zakresie prowadzonych przygotowań decydowała sytuacja finansowa i szczupłość środków, jakimi dysponował Strzelec, uniemożliwiając prowadzenie szkoleń w szerszym zakresie.

Przemówienie do złączonych w I kompanię kadrową oddziałów Związków Strzeleckich i Polskich Drużyn Strzeleckich 3 sierpnia 1914 (Tekst źródłowy numer 4, grupa 2)

Przemówienie do złączonych w I kompanię kadrową oddziałów Związków Strzeleckich i Polskich Drużyn Strzeleckich 3 sierpnia 1914

Źródło: Józef Piłsudski, Myśli, mowy i rozkazy, Warszawa 1989 r.

Odtąd nie ma ani Strzelców, ani Drużyniaków. Wszyscy, co tu jesteście zebrani, jesteście żołnierzami polskimi. Znoszę wszelkie odznaki specjalnych grup. Jedynym waszym znakiem jest odtąd orzeł biały. Dopóki jednak nowy znaczek nie zostanie wam rozdany, rozkazuję, abyście zamienili ze sobą wasze dawne oznaki, jako symbol zupełnej zgody i braterstwa, jakie muszą wśród żołnierzy polskich panować. Niech Strzelcy przypną do czapek blachy Drużyniaków, a oddadzą im swoje orzełki. Wkrótce może pójdziecie na pola bitew, gdzie, mam nadzieję, zniknie najlżejszy nawet cień różnicy między wami.

Żołnierze!

Spotkał was ten zaszczyt niezmierny, że pierwsi pójdziecie do Królestwa i przestąpicie granicę rosyjskiego zaboru, jako czołowa kolumna wojska polskiego, idącego walczyć za oswobodzenie ojczyzny. Wszyscy jesteście równi wobec o ar, jakie ponieść macie. Wszyscy jesteście żołnierzami. Nie naznaczam szarż, każę tylko doświadczeńszym wśród was pełnić funkcje

dowódców. Szarże uzyskacie w bitwach. Każdy z was może zostać o cerem, jak również każdy o cer może znów zejść do szeregowców, czego oby nie było... Patrzę na was, jako na kadry, z których rozwinąć się ma przyszła armia polska, i pozdrawiam was, jako pierwszą kadrową kompanię.

Odezwa na wkroczenie wojsk polskich do Królestwa Kongresowego (Tekst źródłowy numer 5, grupa 2)

Odezwa na wkroczenie wojsk polskich do Królestwa Kongresowego

Kraków, 12 sierpnia 1914

Wybiła godzina rozstrzygająca! Polska przestała być niewolnicą i sama chce stanowić o swoim losie, sama chce budować swą przyszłość, rzucając na szalę wypadków własną siłę orężną. Kadry armii polskiej wkroczyły na ziemię Królestwa Polskiego, zajmując ją na rzecz właściwego, istotnego, jedynego gospodarza – Ludu Polskiego, który ją swą krwawicą użyźnił i wzbogacił. Zajmuję ją w imieniu Władzy Naczelnej Rządu Narodowego. Niesiemy całemu Narodowi rozkucie kajdan, poszczególnym zaś jego warstwom warunki normalnego rozwoju.

Z dniem dzisiejszym cały Naród skupić się winien w jednym obozie pod kierownictwem Rządu Narodowego. Poza tym obozem zostaną tylko zdrajcy, dla których potra my być bezwzględni.

Komendant Główny Wojska Polskiego

Józef Piłsudski

Akt 5 listopada (Tekst źródłowy numer 6, grupa 2)

Akt 5 listopada

Ze zbiorów Archiwum Głównego Akt Dawnych w Warszawie.

Do mieszkańców Warszawskiego Jeneralnego Gubernatorstwa!

Przejęci niezłomną ufnością w ostateczne zwycięstwo ich broni i życzeniem powodowani, by ziemie polskie przez waleczne ich wojska ciężkimi o arami panowaniu rosyjskiemu wydarte do szczęśliwej przywieść przyszłości, Jego Cesarska Mość Cesarz Niemiecki i Jego Cesarska i Królewska Mość Cesarz Austrii i Apostolski Król Węgier postanowili z ziem tych utworzyć państwo samodzielne z dziedziczną monarchią i konstytucyjnym ustrojem. Dokładniejsze oznaczenie granic zastrzega się. Nowe królestwo znajdzie w łączności z obu sprzymierzonymi mocarstwami rękojmię potrzebną do swobodnego sił swych rozwoju. We własnej armii nadal żyć będą pełne sławy tradycje wojsk polskich dawniejszych czasów i pamięć walecznych polskich towarzyszy broni we wielkiej obecnej wojnie. Jej organizacja, wykształcenie i kierownictwo uregulowane będą we wspólnym porozumieniu. Sprzymierzeni monarchowie, biorąc należny wzgląd na ogólne warunki polityczne Europy, jako też na dobro i bezpieczeństwo własnych krajów i ludów, żywią niezłomną nadzieję, że obecnie spełnią się życzenia państwowego i narodowego rozwoju Królestwa Polskiego. Wielkie zaś, od zachodu z Królestwem Polskim sąsiadujące mocarstwa z radością ujrzą u swych granic wschodnich wskrzeszenie i rozkwit wolnego, szczęśliwego i własnem narodowem życiem cieszącego się państwa. Z najwyższego rozkazu Jego Cesarskiej Mości Cesarza Niemieckiego.

Jenerał-Gubernator von Beseler

Analogiczną odezwę, w imieniu cesarza Franciszka Józefa I, do mieszkańców Gubernatorstwa Lubelskiego wydał Wojskowy Gubernator Generalny – Kuk.

Utworzenie Armii Polskiej we Francji (Tekst źródłowy numer 7, grupa 3)

Utworzenie Armii Polskiej we Francji

Źródło: Zbigniew Dudek, Wolontariusze polscy w armii francuskiej w latach 1914-1917. Dzieje Najnowsze. R. XIII, nr 3. Wrocław 1981, s. 43–55.

W ostatnich dniach lipca 1914 r. sytuacja na europejskiej scenie politycznej ponownie zaczęła się pogarszać. Szybko okazało się, że Austro-Węgry, a ściślej Niemcy, dążyły do upokorzenia Serbii, co musiało, przy istniejącym systemie powiązań sojuszniczych, doprowadzić do kon iktu europejskiego. Zrozumiano to wreszcie także i we Francji.

Fala podniecenia i patriotycznego zapału ogarnęła nie tylko Francuzów, ale i cudzoziemców zamieszkałych nad Sekwaną. [...]

W dniu 22 sierpnia, po zakończeniu mobilizacji Francuzów rozpoczęła się w Pałacu Inwalidów rekrutacja obcokrajowców do Legii Cudzoziemskiej. Na miejscu zbiórki stawiło się ponad 500 Polaków, przyszli w wojskowym szyku, z polskim sztandarem niesionym przez Władysława Szuyskiego, syna historyka krakowskiego. Po pobieżnym przeglądzie lekarskim, przyjęto do legii stu osiemdziesięciu kilku wolontariuszy. Ich wymarsz z Pałacu Inwalidów był jeszcze bardziej imponujący niż stawienie się do rekrutacji. [...]

Jakie były motywy, którymi kierowali się ochotnicy nie zmuszani do zaciągnięcia się żadnymi okolicznościami? Co kazało stawać do szeregu 16 – letniemu młodzieńcowi i 50–letniemu mężczyźnie?

Łatwiej motywów takiego postępowania domyślać się niż doszukać. Dla prawdziwych patriotów były one oczywiste. Nie musieli o nich pisać ani mówić, a tym bardziej się nimi a szować. Nikłe ślady tych motywów można znaleźć w listach pisanych przez żołnierzy do Komitetu Wolontariuszów. Wielu już znacznie wcześniej przygotowywało się do chwili, w której z bronią w ręku trzeba będzie walczyć o wolność Ojczyzny. [...]

Zostając żołnierzami Armii Polskiej, składali taką przysięgę: „Przysięgam Panu Bogu wszechmogącemu, w Trójcy Świętej Jedynemu, wierność mojej Ojczyźnie Polsce, jednej i niepodzielnej, oraz gotowość oddania życia za świętą sprawę jej zjednoczenia i wyzwolenia.

Przysięgam bronić swego sztandaru do ostatniej kropli krwi, przestrzegać karności wojskowej, być posłusznym swoim przełożonym i zawsze swoim postępowaniem zadośćuczynić zasadom honoru polskiego żołnierza. Niech się tak stanie”.

Decyzja o utworzeniu Armii Polskiej we Francji była nową kartą w wysiłkach Polaków na rzecz odzyskania niepodległości.

Uznanie Polskiego Komitetu Narodowego przez Francję (Tekst źródłowy numer 8, grupa 3)

Uznanie Polskiego Komitetu Narodowego przez Francję

Źródło: Kazimierz Kumaniecki, Odbudowa państwowości polskiej. Najważniejsze dokumenty, Warszawa – Kraków 1924, s. 103–104.

Rzeczpospolita Francuska – Ministerstwo Spraw Zagranicznych.

W Paryżu, 20 września 1917 r.

Panowie! Listem z 28 sierpnia br. zechcieliście mnie zawiadomić o zawiązaniu Polskiego Komitetu Narodowego, którego siedziba w Paryżu i którego zakres działania będzie obejmować kraje sprzymierzone Zachodniej Europy i Stanów Zjednoczonych. [...]

W odpowiedzi na zawiadomienie Panów czuję się szczęśliwym oznajmić Panom, że Rząd Rzeczypospolitej uznaje bardzo chętnie Polski Komitet Narodowy za oficjalną organizację polską i godzi się na urządzenie centralnej siedziby Komitetu w Paryżu. [...]

Francja, którą dawne i serdeczne tradycje wiążą tak ściśle ze sprawą odbudowania Polski, niegdyś tak brutalnie rozkawałkowanej, spogląda z pewną ufnością na powodzenie prowadzonej przez Panów akcji. Jest ona zdania, że tylko przez ścisłe porozumienie pomiędzy sprzymierzonymi będzie mogła Polska urzeczywistnić swe szlachetne przeznaczenie. Jest gotową użyczyć Panom swej całkowitej pomocy i sądzi, że nie mogła dać Polsce lepszego dowodu swoich intencji, jak przyczyniając się do stworzenia na ziemi francuskiej przy współudziale wszystkich sprzymierzonych autonomicznej armii polskiej, walczącej pod sztandarem narodowym. Uważa, że ta armia będzie widocznym symbolem odrodzenia życia narodowego i że Polacy, którzy muszą być chwilowo wystawieni na próbę okupacji nieprzyjacielskiej, znajdą w akcji Francji i sprzymierzonych nowy powód do zaufania w urzeczywistnieniu przyszłych przeznaczeń Ojczyzny.

Zechcą Panowie przyjąć zapewnienia mego wysokiego poważania. Do Panów Romana Dmowskiego i Erazma Piltza.

A. Ribot

Erazm Piltz (czyt. Pilc) 1851–1929 – publicysta i polityk związany z endecją. Podczas I wojny światowej był współzałożycielem Centralnej Agencji Polskiej w Lozannie oraz członkiem Komitetu Narodowego Polskiego w Paryżu.

Aleksander Ribot (czyt. Ribo) – polityk francuski, w latach wojny minister spraw zagranicznych.

Legion Puławski – była bitwa pod Pakosławiem (Tekst źródłowy numer 9, grupa 4)

Legion Puławski – była bitwa pod Pakosławiem

Źródło: Gazeta „Żołnierz Polski” nr 4 z 1931 r. zamieściła relację uczestnika tych walk.

,,...Ok. godz. 21 zaczęły posuwać się kompanie przez trzęsawiska. Zbliżywszy się na odległość kilkudziesięciu kroków do niemieckich okopów, legioniści poderwali się do szturmu. Straty były znaczne, zwiększone używaniem przez Niemców kul eksplodujących (dum-dum). Dwa przodujące plutony, prowadzone przez chor. Pawłowskiego, przebyły bez strzału druty kolczaste i uderzyły na bagnety, zdobywając pobliski odcinek okopów. Padł chor. Pawłowski, a plutony straciwszy trzy czwarte swego składu, wycofały się. Wówczas ppłk A. Reutt poprowadził do boju 4. kompanię. Czterokrotne ataki załamały się z wielkimi stratami, podczas gdy Niemców wciąż przybywało. Widząc beznadziejność dalszej walki, d-ca Legionu wydał rozkaz do odwrotu, lecz żołnierze, zagrzani bojem, pałając pragnieniem zwycięstwa, prosili, aby raczej pozwolono im umrzeć. Wreszcie zaczęli się wycofywać pod ogniem nieprzyjaciela. W boju tym straty wynosiły: 42 zabitych, 60 rannych i 11 przepadłych bez wieści. Dzielnie spisali się sanitariusze i telefoniści, okupując swe poświęcenie ofiarą z 4 zabitych. Prócz chor. Pawłowskiego zginęli: plut. Mieczysław Moczydłowski, Tadeusz Dąbrowski, L. Bayer, L. Petrakowski i wielu innych...”.

Umowa zawarta pomiędzy płk. Sztabu Generalnego Naczelnej komendy Armii Kolomanaem-Horwatem i płk. Juliuszem v. Rummel (Tekst źródłowy numer 10, grupa 4)

Umowa zawarta pomiędzy płk. Sztabu Generalnego Naczelnej komendy Armii Kolomanaem-Horwatem i płk. Juliuszem v. Rummel

Umowa zawarta pomiędzy płk. Sztabu Generalnego Naczelnej komendy Armii Kolomanaem-Horwatem i płk. Juliuszem v. Rummel sporządzona została w kilku punktach:

„1. Na życzenie Rady Regencyjnej w Warszawie postanowiła C.K. Naczelna Komenda Wojenna rozbrojenie III Polskiego Korpusu w rejonie Zabuże-Pików-Janów. Komenda Lekkiej Brygady III Polskiego Korpusu oświadcza gotowość natychmiastowego złożenia broni i że aż do czasu odesłania do Ojczyzny pozostanie w rejonie Zabuża.

2. Odsyłanie należących do III Polskiego Korpusu oddziałów zostanie uskutecznione przez Austro-Węgierskie władze wojskowe w miarę stosunków kolejowych. Miesięcznie zostanie odprawione około 2000 ludzi, a mianowicie 1000 ludzi w okręg b. gub. Lublina z zastrzeżeniem przyzwolenia naczelnego niemieckiego kierownictwa wojskowego, 1000 ludzi do gub. Warszawskiej i Ober-Ost. Gdy stosunki przewozowe pozwolą, to zostanie odesłane więcej ludzi w okręg w gub. Lublina.

3. III Korpus Polski, względnie Lekka Brygada tego Korpusu zobowiązuje się aż do uskutecznienia odesłania do kraju być posłuszną wszystkim rozkazom C.K. XXV Korpusu i zobowiązuje się przeznaczonego jej okręgu koncentracyjnego bez osobistego pozwolenia, żadną miarą nie opuszczać.

4. Wszystką broń, amunicję, urządzenia sanitarne i techniczne, uzbrojenie, konie, kulbaki, uprząż, działa, wozy, automobile i niepotrzebne kuchnie należy oddać w chwili rozbrojenia pod straż C.K. Wojsk. W sprawie oddanego materiału należy sporządzić protokół, w którym ma być uwidoczniona ilość, stan i wartość. C.K. Zarząd Wojskowy obejmuje dla swoich celów zdatny materiał i za to, swego czasu, otrzyma Państwo Polskie w naturze albo w pieniądzu odszkodowanie. Reszta materiału będzie odesłana do Lublina i tam pod C.K. strażą oddana do rozporządzenia Naczelnej Komendy Sił Zbrojnych.

5. Oficerowie broń mogą zatrzymać. Po dokonanym odesłaniu do kraju zabrania się żołnierzom nosić mundur, oficerowie sami mogą, za osobnem zezwoleniem Naczelnego Komendanta PSZ mundur dalej nosić...”.

Dekret naczelnego dowódcy (Tekst źródłowy numer 11, grupa 5)

Dekret naczelnego dowódcy

Warszawa, dnia 14 listopada 1918 r.

Wyszedłszy z niemieckiej niewoli, zastałem wyzwalającą się Polskę w najbardziej chaotycznych stosunkach wewnętrznych i zewnętrznych, wobec zadań niezmiernie trudnych, w których lud polski sam musi wykazać swoją zdolność organizacyjną, bo żadna siła z zewnątrz nie może mu jej narzucić. Uważałem za swój obowiązek ułatwić ludowi pracę organizowania się i postanowiłem rozważyć rolę i znaczenie przywódców polskich stronnictw ludowych, które miały nadać charakter nowemu rządowi.

W rozmowach, prowadzonych z przedstawicielami niemal wszystkich stronnictw w Polsce, spotkałem się, ku wielkiej mej radości, z zasadniczem potwierdzeniem mych myśli. Przeważająca większość doradzała utworzenie rządu nie tylko na podstawach demokratycznych, ale i z wybitnym udziałem przedstawicieli ludu wiejskiego i miejskiego. Licząc się z potężnemi prądami, zwyciężającemi dzisiaj na Zachodzie i Wschodzie Europy, zdecydowałem się zamianować prezydentem gabinetu pana posła Ignacego Daszyńskiego, którego długoletnia praca patrjotyczna i społeczna daje mi gwarancję, że zdoła w zgodnej współpracy z wszystkiemi żywiołami przyczynić się do odbudowy dźwigającej się z gruzów Ojczyzny.

Ciężkie położenie ludu nie pozwoliło mu wyłonić z pośród siebie licznych sił fachowych, których kraj dzisiaj potrzebuje; zażądałem więc od pana prezydenta ministrów, aby, licząc się z tem, wzmocnił skuteczność pracy swego gabinetu przez udział w nim wybitnych sił fachowych, niezależnie od ich przekonań politycznych.

Z natury położenia Polski jest charakter rządu aż do czasu zwołania Sejmu Ustawodawczego prowizorycznym i nie dozwala na przeprowadzenie głębokich zmian społecznych, które uchwalić może tylko Sejm Ustawodawczy.

Przekonany, że twórcą praw narodu może być tylko Sejm, żądałem zwołania go w możliwie krótkim, kilkumiesięcznym terminie.

Licząc się z wyjątkowem pod względem prawnym położeniem narodu, wezwałem p. Prezydenta Ministrów, aby mi przedłożył projekt utworzenia najwyższej władzy reprezentacyjnej Republiki Polskiej, aż do czasu zwołania Sejmu Ustawodawczego, obejmującej wszystkie trzy zabory. Liczne uwagi i programowe żądania stronnictw, złożone na moje ręce, przekazuję niniejszem Rządowi Republiki.

Józef Piłsudski

Depesza do szefów mocarstw noty kująca powstanie państwa polskiego (Tekst źródłowy numer 12, grupa 5)

Depesza do szefów mocarstw noty kująca powstanie państwa polskiego

Warszawa, 16 listopada 1918 r.

Jako Wódz Naczelny Armii Polskiej pragnę noty kować rządom i narodom wojującym i neutralnym istnienie Państwa Polskiego Niepodległego, obejmującego wszystkie ziemie zjednoczonej Polski. Sytuacja polityczna w Polsce i jarzmo okupacji nie pozwoliły dotychczas narodowi polskiemu wypowiedzieć się swobodnie o swym losie. Dzięki zmianom, które nastąpiły w skutek świetnych zwycięstw armii sprzymierzonych – wznowienie niepodległości i suwerenności Polski staje się odtąd faktem dokonanym.

Państwo Polskie powstaje z woli całego narodu i opiera się na podstawach demokratycznych. Rząd Polski zastąpi panowanie przemocy, która przez sto czterdzieści lat ciążyła nad losami Polski – przez ustrój zbudowany na porządku i sprawiedliwości. Opierając się na Armii Polskiej pod moją komendą, mam nadzieję, że odtąd żadna armia obca nie wkroczy do Polski, nim nie wyrazimy w tej sprawie formalnej woli naszej.

Jestem przekonany, że potężne demokracje Zachodu udzielą swej pomocy i braterskiego poparcia Polskiej Rzeczypospolitej Odrodzonej i Niepodległej.

Wódz Naczelny Piłsudski

Za Ministra Spraw Wewnętrznych Filipowicz

Józef Piłsudski

Dekret o najwyższej władzy reprezentacyjnej Republiki Polskiej (Tekst źródłowy numer 13, grupa 5)

Dekret o najwyższej władzy reprezentacyjnej Republiki Polskiej

Warszawa, 22 listopada 1918 r.

Na podstawie dekretu z d. 14 listopada r.b. przedłożył mi p. Prezydent Ministrów uchwalony przez Tymczasowy Rząd Ludowy Republiki Polskiej projekt utworzenia Najwyższej władzy reprezentacyjnej Republiki Polskiej aż do czasu zwołania Sejmu Ustawodawczego.

Zatwierdzając przedłożony mi projekt, stanowię, co następuje:

Art. 1. Obejmuję, jako Tymczasowy Naczelnik Państwa, Najwyższą Władzę Republiki Polskiej i będę ją sprawował aż do czasu zwołania Sejmu Ustawodawczego.

Art. 2. Rząd Republiki Polskiej stanowią mianowani przeze mnie i odpowiedzialni przede-mną, aż do zebrania się Sejmu, Prezydent Ministrów i Ministrowie.

Art. 3. Projekty ustawodawcze uchwalone przez Radę Ministrów ulegają mojemu zatwierdzeniu i uzyskują moc obowiązującą, o ile sama ustawa inaczej nie stanowi, z chwilą ogłoszenia w Dzienniku Praw Państwa Polskiego; tracą one moc obowiązującą, o ile nie będą przedstawione na pierwszym posiedzeniu Sejmu Ustawodawczego do jego zatwierdzenia.

Art. 4. Akty rządowe kontrasygnuje Prezydent Ministrów.

Art. 5. Sądy wydają wyroki w imieniu Republiki Polskiej.

Art. 6. Wszyscy urzędnicy Państwa Polskiego składają przysięgę na wierność Republice Polskiej według ustalić się mającej przez Radę Ministrów roty.

Art. 7. Mianowanie wyższych urzędników państwowych, zastrzeżone w myśl przepisów dotychczasowych Głowie Państwa, wychodzić będzie ode mnie, na propozycję Prezydenta Ministrów i właściwego Ministra.

Art. 8. Budżet Republiki Polskiej na pierwszy okres budżetowy uchwali Rząd i przedłoży mi do zatwierdzenia.

Dan w Warszawie, dnia 22 listopada 1918 roku.

J. Piłsudski

Prezydent Ministrów: Moraczewski